sobota, 16 marca 2013

Warto trenować z ukochaną osobą



Nic tak dobrze nie wpływa na motywację do ćwiczeń, jak ukochana osoba. 

Jeśli dodatkowo druga połowa również lubi aktywnie spędzać czas – osiągnęliście sukces!


Jutro wraz z moim M. wybieram się biegać ! W końcu pogoda na to pozwoli, już się nie mogę doczekać!
Mój M. ma bardzo dobrą kondycje, potrafi biegać szybko i długo. Moja kondycja przez okres jesienno-zimowy zdecydowanie się poprawiła, ciekawa jestem jak poradzę sobie w biegu. 

Zapraszam również do zapoznania się z moim ulubionym zawodowym biegaczem (bratem mojego M.)

 tutaj 

Zalet biegania z ukochaną osobą jest wiele. 
Ćwiczenia we dwoje wpływają pozytywnie na sam trening, ale przede wszystkim na związek

Kiedy jedno ma kryzys, drugie może je wesprzeć i dodać odwagi.

  
Jednak bieganie we dwoje to również wyzwania...

1) Rzadko zdarza się, by dwie osoby miały takie same możliwości. Zazwyczaj to mężczyzna jest w stanie biegać szybciej i dłużej, ale to również on gorzej radzi sobie z sytuacją, gdy tym silniejszym okazuje się być jego partnerka. Tak czy inaczej z nierównością formy trzeba jakoś sobie poradzić. Najlepiej zrobić to jasno określając taki plan treningu, w którym:

  • z góry wiadomo, że jedna z osób ma przebiec większy dystans. W tym czasie druga osoba może maszerować, biec wolniej, rozciągać się (kwestia kondycji). Jeśli jednak taki częściowo dzielony trening ma pozostać treningiem wspólnym, musicie ustalić, że w pierwszej fazie obydwoje biegniecie równo;
kolejne rozwiązanie:
  • oprócz wspólnych treningów, planujecie również treningi indywidualne, dające każdemu z was możliwość skupienia na własnych celach treningowych.

2) Bieganie we dwoje wymaga tolerancji. Musisz nauczyć się dostosowywać swoje tempo do tempa partnera i przedkładać wspólnie spędzonego czasu nad trening na 100%. Tu ponownie przydaje się zaplanowanie dodatkowo również treningów indywidualnych, w czasie których wszystko zależy od ciebie.
Poza tym pamiętaj, że bieganie z partnerem znacznie zwiększa szansę na to, że biegowa pasja nie uleci po jednym sezonie.

3) Bieganie we dwoje wymaga wrażliwości. Silniejsza osoba powinna obserwować kondycję słabszej i starać się ją wesprzeć, a nie zdołować. Jeśli biegniecie już od jakiegoś czasu, a partner odpowiada na twoje pytania półsłówkami, nie irytuj się, ale wczuj w jego sytuację - może po prostu jest już zmęczony i powoli nie daje rady?

4) Bieganie we dwoje wymaga samokontroli. Większość z nas chce zaimponować ukochanej osobie. Może się to przejawiać na dwa sposoby: albo przez akceptowanie treningu zbyt ciężkiego w stosunku do własnych prawdziwych możliwości (ceną są kontuzje i przetrenowania), albo przez próbę prześcignięcia partnera - demonstrowanie mu, że możemy biec szybciej i dłużej. Takie zachowanie z czasem musi doprowadzić do konfliktu i porzucenia treningu we dwoje. Prawdopodobnie obydwoje zdajecie sobie sprawę, kto jest lepszym biegaczem. Po co demonstrować to w czasie treningu?  


Choć bieganie we dwoje nie jest takie proste... 
warto trenować z ukochaną osobą.



 Satysfakcja i zadowolenie gwarantowane ! 


a Wy, lubicie biegać sami czy w parze? :)

23 komentarze:

  1. Ćwiczyłam ze swoim jakiś czas i szczerze mówiąc to było lepsze niż bez niego, bo gdy widziałam, że on nie daje rady, to ja udawałam twardą, że mnie to nie rusza (chociaż myślałam, że zaraz umrę) i wtedy dawałam z siebie o wiele więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja kiedyś biegałam ze swoim. nie było fajnie. narzekał, że wolno biegnę, poganiał a na koniec odstawił mnie jak gazela i do domu wracałam sama swoim truchcikiem;/;/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja jestem typem samotnika i tez egoisty, dlatego lubie sama;D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie biegam ze swoim mężem, bo nasza córka jest już na tyle duża,że nie chcę siedzieć w wózku, aczkolwiek zdarzało się,że wybiegaliśmy razem

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam zamiar ruszać się ze swoim facetem- bieganie i siłownia. zaczynamy niestety dopiero w wakacje, ponieważ on mieszka za granicą, a na wcześniejsze wizyty nie dam rady zabrać sportowych ciuchów :( tak więc jest trochę czasu na polepszenie kondycji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wolę biegać raczej sama - nie lubię, kiedy ktoś mnie spowalnia i w związku z tym nie chcę też spowalniać innych. Ale mój TŻ obiecał mi, że w tym sezonie będziemy biegać razem, mam nadzieję, że dotrzyma słowa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Z facetem to tylko na basen zdarzało mi się chodzić :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Jutro ide pobiegać :) niestety mój facet nie lubi aktywności fizycznej co widac po jego bojlerze i boczkach no ale .. i tak go kocham :)za to mamy wspólną pasję - gory

    OdpowiedzUsuń
  9. tak tatry najpiekniejsze ! mamy zamiar w tym roku dotrzeć pieszo nad morskie oko i zdobyć kilka szczytów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozytywnie :) bieganie jest zajebiste , aczkolwiek w taką pogodę jest to utrudnione ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja biegam sama, ale to dlatego, że nie mam partnera chętnego do biegania. Choć razem zawsze raźniej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie jest to prosta sprawa, trzeba dużo kombinować ale udaje się to. Ja Z moją ukochaną biegniemy razem podczas rozgrzewki około 1km, następnie ja zaczynam biec sprint jak tylko długo daje radę i truchtem wracam do dziewczyny, po czym powtarzam taką sekwencję ile tylko dam radę. Na koniec wracamy wspólnie truchtem do domu:) Polecam taki sposób bo nikt się nie będzie ograniczał ani niepotrzebnie forsował:)

    OdpowiedzUsuń
  13. na początku mojej przygody w odchudzaniem biegałam z moim chłopakiem, ale on był w dużo lepszej kondycji, więc nie bardzo nam to wychodziło :D

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny blog ;)
    obserwujemy? ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. zgadzam się, moze dorobię sie wkoncu na wiosne towarzysza :p

    OdpowiedzUsuń
  16. ale świetne :) <3
    Nie ma to jak bieganie z przyjaciółmi - dodatkową pracę wykonują mięśnie brzucha podczas napadów śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj fajnie, jak druga osobie wspiera ;) ja zaraziłam mojego chłopaka p90x i innymi treningami video, a bieganie razem wyszło nam parę razy ale jakoś też wolę sama... kto co lubi :)

    pozdrawiam
    SundayMorning

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bardzo lubię ćwiczyć z moim Ukochanym, ale rzadko mam okazje. Na razie jeszcze nie biegaliśmy, ale zamierzamy gdy zrobi się cieplej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj chyba nie dałabym rady biegać z drugą osobą, za bardzo by mnie denerwowała :D

    http://shapedream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mam problem z bieganiem, bo mam słabą kondycję i paliłam papierosy kiedyś i nie mogę przebiec nawet 10 metrów bez zasapania i wypluwania płuc :( myślisz, że gdybym zaczęła stopniowo biegać, np. 2 minuty biegu na zmianę z 2 minutami szybkiego marszu lub cos w tym stylu, to szybko poprawiłaby mi się kondycja?

    OdpowiedzUsuń
  21. taka śmierć jest głupia i nie potrzebna ... taka jest prawda ten mój kolega się na własne życzenie zabił... ale chyba już nie chcę o tym rozmiawiać

    jak u ciebie ? :> :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja często biegam wspólnie z mężem, nawzajem się wspieramy i gdy jednemu brakuje już sił, drugie motywuje do działania :) Ale też biegam i w ogóle ćwiczę z kuzynką, wspólne uprawianie sportów pozwala nam osiągnąć lepsze wyniki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię biegać sama, z muzyką. Traktuję to jako czas dla siebie. Pogoda jest masakryczna już nie mogę się doczekać biegania po lesie kiedy wszystko zacznie budzić się do życia.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...