Nic
tak dobrze nie wpływa na motywację do ćwiczeń, jak ukochana osoba.
Jeśli dodatkowo druga połowa również lubi aktywnie spędzać czas – osiągnęliście sukces!
Jeśli dodatkowo druga połowa również lubi aktywnie spędzać czas – osiągnęliście sukces!
Jutro
wraz z moim M. wybieram się biegać ! W końcu pogoda na to pozwoli, już się nie
mogę doczekać!
Mój M. ma bardzo dobrą kondycje, potrafi biegać szybko i długo. Moja kondycja przez okres jesienno-zimowy zdecydowanie się poprawiła, ciekawa jestem jak poradzę sobie w biegu.
Zapraszam również do zapoznania się z moim ulubionym zawodowym biegaczem (bratem mojego M.)
i
tutaj
tutaj
Zalet biegania z ukochaną osobą jest wiele.
Ćwiczenia we dwoje wpływają pozytywnie na sam trening, ale przede wszystkim na związek.
Ćwiczenia we dwoje wpływają pozytywnie na sam trening, ale przede wszystkim na związek.
Kiedy jedno ma kryzys,
drugie może je wesprzeć i dodać odwagi.
Jednak bieganie we
dwoje to również wyzwania...
1) Rzadko zdarza się, by dwie osoby miały takie same możliwości. Zazwyczaj
to mężczyzna jest w stanie biegać szybciej i dłużej, ale to również on gorzej
radzi sobie z sytuacją, gdy tym silniejszym okazuje się być jego partnerka. Tak
czy inaczej z nierównością formy trzeba jakoś sobie poradzić. Najlepiej zrobić
to jasno określając taki plan treningu, w którym:
- z góry wiadomo, że jedna z osób ma przebiec większy dystans. W tym czasie druga osoba może maszerować, biec wolniej, rozciągać się (kwestia kondycji). Jeśli jednak taki częściowo dzielony trening ma pozostać treningiem wspólnym, musicie ustalić, że w pierwszej fazie obydwoje biegniecie równo;
kolejne rozwiązanie:
- oprócz wspólnych treningów, planujecie również treningi indywidualne, dające każdemu z was możliwość skupienia na własnych celach treningowych.
2) Bieganie
we dwoje wymaga tolerancji. Musisz nauczyć się dostosowywać swoje tempo
do tempa partnera i przedkładać wspólnie spędzonego czasu nad trening na 100%.
Tu ponownie przydaje się zaplanowanie dodatkowo również treningów
indywidualnych, w czasie których wszystko zależy od ciebie.
Poza tym pamiętaj, że
bieganie z partnerem znacznie zwiększa szansę na to, że biegowa pasja nie uleci
po jednym sezonie.
3) Bieganie
we dwoje wymaga wrażliwości. Silniejsza osoba powinna obserwować
kondycję słabszej i starać się ją wesprzeć, a nie zdołować. Jeśli biegniecie
już od jakiegoś czasu, a partner odpowiada na twoje pytania półsłówkami, nie
irytuj się, ale wczuj w jego sytuację - może po prostu jest już zmęczony i powoli nie daje rady?
4) Bieganie
we dwoje wymaga samokontroli. Większość z nas chce zaimponować ukochanej
osobie. Może się to przejawiać na dwa sposoby: albo przez akceptowanie treningu
zbyt ciężkiego w stosunku do własnych prawdziwych możliwości (ceną są kontuzje
i przetrenowania), albo przez próbę
prześcignięcia partnera - demonstrowanie mu, że możemy biec szybciej i dłużej.
Takie zachowanie z czasem musi doprowadzić do konfliktu i porzucenia treningu we dwoje. Prawdopodobnie
obydwoje zdajecie sobie sprawę, kto jest lepszym biegaczem. Po co demonstrować
to w czasie treningu?
Choć bieganie we
dwoje nie jest takie proste...
warto trenować z ukochaną osobą.
Satysfakcja i zadowolenie gwarantowane !
a Wy, lubicie biegać sami czy w parze? :)
Ćwiczyłam ze swoim jakiś czas i szczerze mówiąc to było lepsze niż bez niego, bo gdy widziałam, że on nie daje rady, to ja udawałam twardą, że mnie to nie rusza (chociaż myślałam, że zaraz umrę) i wtedy dawałam z siebie o wiele więcej.
OdpowiedzUsuńja kiedyś biegałam ze swoim. nie było fajnie. narzekał, że wolno biegnę, poganiał a na koniec odstawił mnie jak gazela i do domu wracałam sama swoim truchcikiem;/;/
OdpowiedzUsuńja jestem typem samotnika i tez egoisty, dlatego lubie sama;D
OdpowiedzUsuńnie biegam ze swoim mężem, bo nasza córka jest już na tyle duża,że nie chcę siedzieć w wózku, aczkolwiek zdarzało się,że wybiegaliśmy razem
OdpowiedzUsuńja mam zamiar ruszać się ze swoim facetem- bieganie i siłownia. zaczynamy niestety dopiero w wakacje, ponieważ on mieszka za granicą, a na wcześniejsze wizyty nie dam rady zabrać sportowych ciuchów :( tak więc jest trochę czasu na polepszenie kondycji :)
OdpowiedzUsuńJa wolę biegać raczej sama - nie lubię, kiedy ktoś mnie spowalnia i w związku z tym nie chcę też spowalniać innych. Ale mój TŻ obiecał mi, że w tym sezonie będziemy biegać razem, mam nadzieję, że dotrzyma słowa :D
OdpowiedzUsuńZ facetem to tylko na basen zdarzało mi się chodzić :P
OdpowiedzUsuńJutro ide pobiegać :) niestety mój facet nie lubi aktywności fizycznej co widac po jego bojlerze i boczkach no ale .. i tak go kocham :)za to mamy wspólną pasję - gory
OdpowiedzUsuńtak tatry najpiekniejsze ! mamy zamiar w tym roku dotrzeć pieszo nad morskie oko i zdobyć kilka szczytów :)
OdpowiedzUsuńPozytywnie :) bieganie jest zajebiste , aczkolwiek w taką pogodę jest to utrudnione ;p
OdpowiedzUsuńJa biegam sama, ale to dlatego, że nie mam partnera chętnego do biegania. Choć razem zawsze raźniej:)
OdpowiedzUsuńNo nie jest to prosta sprawa, trzeba dużo kombinować ale udaje się to. Ja Z moją ukochaną biegniemy razem podczas rozgrzewki około 1km, następnie ja zaczynam biec sprint jak tylko długo daje radę i truchtem wracam do dziewczyny, po czym powtarzam taką sekwencję ile tylko dam radę. Na koniec wracamy wspólnie truchtem do domu:) Polecam taki sposób bo nikt się nie będzie ograniczał ani niepotrzebnie forsował:)
OdpowiedzUsuńna początku mojej przygody w odchudzaniem biegałam z moim chłopakiem, ale on był w dużo lepszej kondycji, więc nie bardzo nam to wychodziło :D
OdpowiedzUsuńfajny blog ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ♥
zgadzam się, moze dorobię sie wkoncu na wiosne towarzysza :p
OdpowiedzUsuńale świetne :) <3
OdpowiedzUsuńNie ma to jak bieganie z przyjaciółmi - dodatkową pracę wykonują mięśnie brzucha podczas napadów śmiechu :)
Oj fajnie, jak druga osobie wspiera ;) ja zaraziłam mojego chłopaka p90x i innymi treningami video, a bieganie razem wyszło nam parę razy ale jakoś też wolę sama... kto co lubi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
SundayMorning
Ja bardzo lubię ćwiczyć z moim Ukochanym, ale rzadko mam okazje. Na razie jeszcze nie biegaliśmy, ale zamierzamy gdy zrobi się cieplej :)
OdpowiedzUsuńOj chyba nie dałabym rady biegać z drugą osobą, za bardzo by mnie denerwowała :D
OdpowiedzUsuńhttp://shapedream.blogspot.com/
ja mam problem z bieganiem, bo mam słabą kondycję i paliłam papierosy kiedyś i nie mogę przebiec nawet 10 metrów bez zasapania i wypluwania płuc :( myślisz, że gdybym zaczęła stopniowo biegać, np. 2 minuty biegu na zmianę z 2 minutami szybkiego marszu lub cos w tym stylu, to szybko poprawiłaby mi się kondycja?
OdpowiedzUsuńtaka śmierć jest głupia i nie potrzebna ... taka jest prawda ten mój kolega się na własne życzenie zabił... ale chyba już nie chcę o tym rozmiawiać
OdpowiedzUsuńjak u ciebie ? :> :)
Ja często biegam wspólnie z mężem, nawzajem się wspieramy i gdy jednemu brakuje już sił, drugie motywuje do działania :) Ale też biegam i w ogóle ćwiczę z kuzynką, wspólne uprawianie sportów pozwala nam osiągnąć lepsze wyniki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię biegać sama, z muzyką. Traktuję to jako czas dla siebie. Pogoda jest masakryczna już nie mogę się doczekać biegania po lesie kiedy wszystko zacznie budzić się do życia.
OdpowiedzUsuń