Dziś chcę się z
Wami podzielić efektami moich treningów i diety.
Zamieszczając te zdjęcia chciałam pokazać, że jak się chce, to można! Mi się udało. Jestem szczęśliwa, że wyszłam z choroby cywilizacyjnej jaką jest nadwaga i otyłość. Jeszcze wiele pracy przede mną. Wiem o tym. Ale osiągnę to czego pragnę :) piękne ciało, z niskim BF i zarysowanymi mięśniami – to mój cel!
Zamieszczając te zdjęcia chciałam pokazać, że jak się chce, to można! Mi się udało. Jestem szczęśliwa, że wyszłam z choroby cywilizacyjnej jaką jest nadwaga i otyłość. Jeszcze wiele pracy przede mną. Wiem o tym. Ale osiągnę to czego pragnę :) piękne ciało, z niskim BF i zarysowanymi mięśniami – to mój cel!
Tak było..
Kilka miesięcy wcześniej |
EFEKTY
pośladki i nogi |
talia |
sylwetka |
brzuch |
Jak schudłam?
Nie
dlatego, że nie jadłam i ograniczałam się we wszystkim. Tylko dlatego, że wzięłam
się w garść i zaczęłam odpowiednie .t.r.e.n.i.n.g.i. Nie szukałam wymówek w stylu: "nie mam
czasu na trening, nie mam czasu na przygotowanie zdrowych posiłków". Zależało
i zależy mi na tym, by zmienić swoją sylwetkę, więc nie szukam wymówek, tylko
powodów dla których warto ćwiczyć i dbać o zdrową, zbilansowaną dietę. Jak się
domyślasz, jest ich całe mnóstwo.
Wiem, że
sukces leży tylko i wyłącznie w moich
rękach! I wiem również to, że się nie poddam.
Wszystko
zaczęło się od podjęcia decyzji, od pierwszego kroku. Nie chciałam się już
więcej nad sobą użalać, że nie wyglądam tak jakbym chciała, że muszę się w
pewnym stopniu wstydzić samej siebie.
Dalej samo się potoczyło. Trening uzależnia, ale to pozytywne
uzależnienie, które pokochałam i z którego nie zrezygnuje bo sprawia, iż czuję
się naprawdę dobrze ! :)
Wiele
razy zdarzało się, że waga stała w miejscu jak zaczarowana. Nie raz
doprowadzało mnie to do łez, zniechęcało… jednak pomimo wszystko nie poddawałam
się, nie rezygnowałam, wiedziałam, że w końcu waga znowu ruszy. Do czego
zmierzam? A no do tego, żeby uzmysłowić to, że czasem waga stoi w miejscu, a
nawet skoczy do góry, czasem nie zauważamy satysfakcjonujących nas efektów.
Jednak najważniejsze jest to, by się nie zatrzymywać!
I dać z siebie 110% ;)
Ja jestem
z siebie zadowolona. Od kilku miesięcy zmieniło się we mnie naprawdę wiele.
Począwszy od figury, do zmian na temat sposobu odżywiania. Teraz już wiem, że
niezdrowe diety nie pomogą mi w walce o wymarzoną sylwetkę, wręcz przeciwnie
zaszkodzą zdrowotnie, a od wymarzonej figury bardzo oddalą. Stawiam na zdrową i
prawidłowo zbilansowaną dietę, dzięki której moje ciało z dnia na dzień zmienia
się na lepsze. A ja mam coraz więcej energii i uśmiechu na twarzy :)
Zmieniło
się również moje podejście do jedzenia. Nie jem byle czego. Zastanawiam
się nad każdym posiłkiem i nad tym, by dostarczał wszystkich niezbędnych
składników do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Teraz zanim coś zjem,
myślę co mój organizm zyska dzięki takiemu posiłkowi. Jeśli dochodzę do
wniosku, że nic dobrego, a wręcz przeciwnie – rezygnuję z niego. Chcąc się
dobrze czuć, dobrze wyglądać i być zdrowym, trzeba się zdrowo odżywiać.
Moja
dieta opiera się na odpowiednim
rozłożeniu składników B (białko) T (tłuszcz) W (węglowodany) oraz odpowiedniej
liczbie kcal na dzień. Jest to niezbędne do prawidłowego spalania tkanki
tłuszczowej i budowania masy mięśniowej.
Nigdy
nie jest za późno by zacząć! Zacznij więc od dziś! Dla siebie! Dla swojego zdrowia!
Dla swojej samoakceptacji! Nie zakładaj z góry, że Ci się nie uda, że nie warto.
Ja ważyłam kilka lat temu dużo, duuuuuużo więcej, byłam na skraju otyłości (a
właściwie to na pewno byłam osobą otyłą, kiedyś o tym napiszę osobny wpis, ale
jest to na tyle osobiste dla mnie, iż jeszcze nie pora na to) jest mi wstyd za
siebie, że tak było, ale podjęłam się wyzwania i było warto! Naprawdę warto!
Setki treningów, masa wyrzeczeń – opłaciło się. Dlatego przestań się nad sobą
użalać i zawalcz o siebie razem ze mną! Nie zakładaj z góry, że Ci nie wyjdzie!
Wyjdzie! Jedyne czego potrzebujesz to czas, trening i zbilansowana dieta. A
efekty przyjdą szybciej niż myślisz. A będą bardzo motywujące. Bądź
zdeterminowany, by osiągnąć razem ze mną swoja wymarzoną sylwetkę.
Niektóre
dni są trudniejsze niż inne, zwłaszcza gdy chodzi o dietę. Szczególnie
wtedy, gdy widzisz szczupłe osoby, które jedzą co chcą i ile chcą, a ich
aktywność fizyczna jest mniej niż zerowa. Tym co musisz zrobić, jest
zmotywowanie samej siebie do trzymania się planu, bo nie ma nic
przyjemniejszego (w kategorii treningów i zdrowego odżywiania) niż obserwowanie
zadowalających efektów naszych treningów i diety. Nie przejmuj się gdy ktoś
powie Ci, że i tak źle wyglądasz bo: „jeszcze się taki nie urodził…”, niektórzy
uwielbiają odgrywać się na innych, dokuczać im, dowartościowują się tym,
sprawia im to radość. Ty nie zwracaj na to uwagi i nie bierz tego do siebie.
Inną kwestią jest konstruktywna krytyka, ale to całkiem osobny temat i nie na
dziś.
Wyobrażaj sobie siebie w nowej, wysportowanej i seksownej figurze. To jak będzie na Tobie dobrze leżeć każdy ciuch. Taka wizualizacja jest potrzebna bo od Ciebie zależą Twoje cele i marzenia oraz to czy zostaną urzeczywistnione.
Uwierz w
siebie i w to, że dasz radę! Ja uważam, że osiągnęłam już wiele, wiem, że to
nie koniec. Postaram się, urzeczywistnić moje marzenia o idealnej (dla mnie)
figurze.
Kolejna porcja moich postępów (które pojawią
się na pewno. Obiecuję!)
za około 3 miesiące :) :) :)
Kochana gratuuuuluujęęę! Zrobiłaś ogromną robotę i wiem, że masz chrapkę na o wiele więcej i na pewno to osiągniesz, bo wiesz czego chcesz. I najważniejsze wiesz JAK.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki mocno i kibicuję!
zgadza się :D mam ochotę osiągnąć dużo więcej - i wiem, że to osiągnę - tylko potrzebuję troszkę czasu :)
UsuńPS; A tyłek aż czeka na klapsa ;)
OdpowiedzUsuńo kurczę ;)
OdpowiedzUsuńjestem w szoku, więc nie wiem co pisać :D
łał
też tak chcę :P
nic trudnego... trening, trening, trening + zdrowa dieta :) troszkę czasu i gotowe ;)
Usuńa ja tego klapsa jutro dam :D:D prawda ze jest zajebisty?:D:D:D super ciałko i ekstra przemiana:)
OdpowiedzUsuńmiędzy innymi to dla Ciebie Kochanie :* :)
UsuńGratuluję wyników a przede wszystkim zmiany podejścia do samej siebie. Mam podobny pogląd na temat jedzenia i treningów. Efekty same przychodzą. Cera i włosy również zyskały dzięki zdrowej diecie. Do lata na pewno będę "najlepszą wersja samej siebie";)
OdpowiedzUsuńJa na chwilę obecną jestem lepszą wersją samej siebie - ale obiecałam sobie, że osiągnę moment gdy będę mogła powiedzieć, iż jestem NAJLEPSZĄ WERSJĄ SAMEJ SIEBIE ! :)
UsuńAaa! Jak pięknie! Gratuluję! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPS Świetny wpis!
Podziwiam cię i jestem dumna. Patrzę na te zdjęcia z uśmiechem na ustach i jestem w szoku! Niesamowite :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze podeszłaś do całego etapu odchudzania :)
Mam taką nadzieję że będzie mi się w tych butach dobrze podbijało szczyty tatr :)
dziękuje bardzo za miłe słowa - to mnie jeszcze bardziej motywuje ! :)
Usuńjestem w szoku! genialna przemiana! Gratuluję, naprawdę. Piękne masz ciało :) Jestem dumna, oby tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńtak trzymać nie będę ;) - zamierzam nadal ulepszać swoją sylwetkę ! :)
Usuńdziękuje!:)
Wow, świetna metamorfoza ! Podziwiam Cię za ogromną determinację i upór w dążeniu do wyznaczonego celu. Jest pięknie! :)
OdpowiedzUsuńbędzie jeszcze piękniej :)
UsuńJa też mam ostatnio na ich punkcie świra :)
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów! Imponująca metamorfoza!
OdpowiedzUsuńsuper! gratulacje!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńNie mogę wyjść z podziwu! Cudowna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńRównież mam nadzieję na taką przemianę za kilka miesięcy...
i tego Ci życzę z całego serca ! :)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńJaka pupa!!!!! <3 ale ale, też taką będę miała, a co! meega motywujący post, gratuluję!:)
OdpowiedzUsuńi tego Ci życzę ! :)
UsuńCudowna przemiana. Gratuluję wytrwałości i efektów przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńdziekuję bardzo:)
UsuńGratulacje!!! Świetne efekty i świetny post pełen samej prawdy:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję serdecznie :)
UsuńNo to podziwiam cię kolejny raz bo ja nie dałam rady nie jeśc w poście słodyczy ... ;(
OdpowiedzUsuńwszystko kwestia odpowiedniej diety i troszkę silnej woli :)
UsuńTwój wpis to potężny zastrzyk motywacji, a zdjęcia - super przemiana, aż trudno uwierzyć. Ale chyba najważniejsza to Twoja wiara we własne siły i skuteczność. Gratuluję
OdpowiedzUsuńto prawda - wiara w siebie to cenna kwestia :)
Usuńdziękuję:)
WOW! WOW! WOW! i jeszcze raz WOW! Jestem w szoku, aż brak mi słów, więc mój komentarz nie będzie zbyt konstruktywny... :D Gratuluję, zrobiłaś kawał dobrej roboty, jesteś motywacją!
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo za miłe słowa :)
UsuńJestem pod ogromny wrażeniem, aż zaniemówiłam. Z całego serca gratuluję, jesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńdziekuję!!! jest mi bardzo miło!:)
UsuńŚwietna metamorfoza... Zwłaszcza jeśli chodzi o nogi <3 Zaimponowałaś mi :D
OdpowiedzUsuńcieszę się i dziekuję:)
UsuńMoja dziewczyna jest niesamowita:) zrobiła dużo pracy włożyła wiele wysiłku i zafundowała sobie wiele wyrzeczeń żeby osiągnąć taką przemianę:) Wygląda niesamowicie a jeszcze ma zamiar wyglądać lepiej:) Będę miał najpiękniejszą żonę na świecie:) Kocham ją jaka jest z tym co robi i dlaczego:) bardzo ładne fotki i sexy ciało:)całuję :*:*:*:*
OdpowiedzUsuńja Ciebie również kocham Skarbie ! :):*:*:*
UsuńŚwietny motywujący wpis ! Moja waga również stoi w miejscu - wpadłam w okres "to nie ma sensu" i zaczęłam się obżerać - znowu. Uświadomiłaś mi ,że to nie ma sensu i trzeba dalej walczyć, nie poddawać się - dziękuję.
OdpowiedzUsuńkażdy czasem ma trudniejszy okres - najważniejsze by szybko się z niego pozbierać i dalej kroczyć wyznaczoną drogą:)
Usuńjestem pod ogromnym wrazeniem!! Gratuluje!
OdpowiedzUsuńGratuluję przemiany! Super wyglądasz! Biorę sobie Ciebie na wzór!
OdpowiedzUsuńojej:) jest mi bardzo miło :) dziękuję:)
Usuńniesamowita przemiana :) ogromne gratulacje! pokonać siebie i swoje słabości jest bardzo trudne ale satysfakcja z dokonania tego wynagradza wszystko :) zycze dalszych sukcesow pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsatysfakcja jest ogromna !!! :) dziękuje bardzo :)
UsuńOgromne gratulacje i podziw! Naprawdę... WOW!
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo :)
UsuńDziewczyno jesteś piękna, ale nie tylko z zewnątrz, ale masz w sobie piękno wewnątrz, bo potrafisz być zdeterminowana, ambitna, pracowita, silna psychicznie, a do zmian podchodzisz zdroworozsądkowo. Trzymam kciuki za dalszą pracę.
OdpowiedzUsuńJesteś moją motywacją.
Mam podobną figurę, jak Ty miałaś kiedyś (no może mniejszy brzuch) i od 2 tyg. regularnie ćwiczę, zdrowo się odżywiam, choć niekiedy myślę, że osiągnięcie takich pośladków, jakie masz teraz i zero cellulit to mi pewnie zajmie co najmniej pół roku :(
dziękuje bardzo serdecznie ! jest mi niezmiernie miło ! :)
Usuńuwierz w siebie - wszystko jest możliwie, jeśli tego bardzo chcemy!!!
Gratuluje!
OdpowiedzUsuńOgromny sukces, jestem pod wrażeniem!
Efekty naprawdę super :) Wielkie gratulacje jesteś kolejnym dowodem na to że jak tylko człowiek chce to może wszystko :) Takie blogi , a w szczególności tego typu zdjęcia są bardzo motywujące :)
OdpowiedzUsuńjest mi ogromnie miło:) dziękuje bardzo :)
UsuńMoja droga, kurczę tak czytając Twój wpis..i oglądając zdjęcia.. to na prawdę aż się chce zacząć zdrowo odżywiać i ćwiczyć.. Masz racje, moje teksty typu "nie mam czasu przygotować zdrowego posiłku" to poniekąd wychodzi z tego, że mi się nie chce.. ale patrząc na zdjęcia - efekty, sukces jaki Ty osiągnełaś.. to bardzo motywuje! Jesteś wytrwała i podziwiam Cię za to! :* :* :*
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, że nadjedzie taki dzień kiedy powiem: "a pamiętasz jak jadłaś zupki chińskie na obiad?", a Ty odpowiesz:" wiem, to już przeszłość..." :)
UsuńBoziuuuuuuuuuuu, G R A T U L A C J E !!! :-)
OdpowiedzUsuń..moją wymówką (niestety) jest brak odpowiednich butów :P ale wstyd
dziękuje bardzo :)
Usuńbuciki to kiepska wymówka ;)
Gratuluję efektów i samozaparcia :)
OdpowiedzUsuńCi racja to racja :) Mi się już znudziło jeżdżenie autem na zakupy no i jeżdżenie autobusem. Rower to jest to co uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTaak relaks na rowerze najlepszy ! <3
ROWER to NAJLEPSZY RELAKS !!!:)
Usuńszczere gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo :)
Usuńo k*rwa...wow jak zobaczylam ten tylek to:wooow gratuluje
OdpowiedzUsuń:)))))))))) dziękuje serdecznie
Usuńjestem pod OGROMNYM wrażeniem! gratulacje! zazdroszczę samodyscypliny i zapału do pracy :)
OdpowiedzUsuńgratuluje! a pupcie to juz masz jak z grafik, ktore chomikuje na komputerze :)
OdpowiedzUsuńŁał, świetne masz ciało! :) Jestem pod wrażeniem tego, co zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zmotywowałaś, mam za sobą kilka upadków, ostatnio efekt jo-jo;/ ale pupsko do góry i fikam i brykam i zdrowo jem:) za niedługo też będę laską;p
OdpowiedzUsuńZ całego serca GRATULUJĘ. Ja również walczę, powoli zaczynam widzieć efekty ale to co najważniejsze to fakt, że czuję się sama ze sobą o wiele lepiej:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję efektów! Jesteś przykładem osoby, która jak się zepnie, to potrafi. Ta przemiana jest mega motywująca!!!
OdpowiedzUsuńMuszę i ja coś napisać! Przeczytałam ten wpis jednym tchem. Jestem mega happy, że na niego trafiłam, bo właśnie jestem w fazie zmęczenia materiału. Trenuję od końca października, mamy początek stycznia - więc można powiedzieć, że jestem w fazie początkowej mojej WIELKIEJ PRZEMIANY. Waga stoi w miejscu, albo i podaje więcej. Ćwiczę 4-5 razy w tygodniu, bardzo uważnie dobieram to, co jem, nie ma u mnie jedzenia wieczornego, słodycze pozwoliłam sobie jeść jedynie w weekend - i rzadko korzystam z tej możliwości! Zaczynałam z 56 kg, po mega wycisku wielotygodniowym mam 2 do 3 kilogramow na plusie, ALE... mięśnie wyparły tłuszczyk, więc ta myśl mnie jako tako ratuje ;) Jestem w lekkiej dolinie, ale jak weszłam w dżinsy 27, a nosiłam 28 na 29 - to pomyślałam sobie, że nie może być tak beznadziejnie. Marzy mi się magiczne pięć zero (50 na wadze), więc odpalam co wieczór trenerkę wszystkich Polaków, dodaję Mel B i ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę... Czuję się z tą aktywnością bardzo dobrze, ale jak to w życiu, raz jest euforyczne, raz jest ble, na odwal się i nie zrezygnowałam jeszcze z ani jednego treningu, który miałam zaplanowany. Dziś potrzebowałam przeczytać Twój wpis, bo dodał mi nieco siły i otuchy. Wagę pizgnę za okno, będzie pięknie. Ot, taki monolog samomotywujący :) W każdym razie - dziękuję!
OdpowiedzUsuńO ja :) gratuluje. Cudowne efekty ciężkiej pracy. Na tez walczę o siebie od kilku miesięcy. Pierwsze efekty sie juz pojawiły. Kilka kg poszło w dół ale myśle ze wiecej ubyło mi cm. Cwicze głównie treningi obwodowe 37-40 minut z obciążeniem. Biegam i czasem troche basenuje ;) ale
OdpowiedzUsuńTo raczej na relax. Moja dieta nie jest idealna i chciałabym troche zmienić. Często poddaje sie zachciankom. Brakuje mi pomysłów na zdrowe śniadania, obiady i kolacje. Moze jakas inspiracja ? Jakoze osiągnęłaś cudowny cel. Co jadłaś, ile kalorii dziennie uwzględniałas? Mi wyszło 1600 z wyliczeń.
Pozdrawiam cie :)