sobota, 4 maja 2013

Głodówka jako zły wybór oczyszczania organizmu i drogi dietetycznej.




Dzisiaj nie będzie wesoło i nie będzie kolorowych obrazków. Chciałabym poruszyć bardzo ważną kwestię jaką jest głodówka. Ostatnimi czasy często spotykam się z opinią, iż głodówka jest najlepszą metodą na odchudzanie. Fakt ten jest dla mnie szokujący ponieważ głodówka jest dla mnie obok anoreksji i bulimii najgorszym wyborem drogi dietetycznej.

Spotkałam się już wieloma artykułami zachęcającymi do głodówki, na kilku blogach również przeczytałam takową informację. Często do głodówki jesteśmy zachęcani pod przykrywką „oczyszczenia organizmu”.  Piejmy wówczas tylko soki z warzyw/owoców lub po prostu tylko wodę…

Szybka utrata kilogramów niestety nie idzie w parze ze zdrową i trwałą utratą kilogramów. Przy wyborze głodówki, kłania nam się lenistwo – łatwiej jest nie jeść nic niż zastanowić się chwilę nad odpowiednim wyborem prawidłowej i dobrze zbilansowanej diety (+ połączeniem tego z aktywnością fizyczną). Rozumiem, iż w dzisiejszych czasach czasu wolnego mamy coraz mniej, jednak każdy gdzieś w ciągu dnia jest w stanie wygospodarować godzinkę dziennie na przygotowanie posiłków oraz aktywność fizyczną. Czasem wystarczy zrezygnować z ulubionego serialu lub kilkugodzinnego przesiadywania przed komputerem.  
Głodówka to zdecydowanie pójście na łatwiznę, niestety może się to skończyć bardzo nieciekawie. W początkowej fazie może się wydawać, że wszystko idzie zgodnie z planem. Chudniemy, waga pokazuje nam coraz mniejszą cyfrę, czujemy się lepiej – czego chcieć więcej?

Może tego, żeby efekt był trwały i nie ucierpiało na tym zdrowie? Już podczas samej głodówki dokuczać nam może ból głowy, poczucie osłabienia, senność, rozdrażnienie… Zatrzymajmy się na chwilę przy rozdrażnieniu ponieważ nie bierze się ono znikąd. Nasz organizm w momencie gdy nie dostarczamy mu odpowiedniej podaży kalorycznej do prawidłowego funkcjonowania przestawia się na działanie awaryjne, tj. sam próbuje walczyć z zagrożeniem poprzez spowolnienie metabolizmu, zwiększenie produkcji kortyzolu, który skutkuje zwiększeniem stresu emocjonalnego i fizycznego, kończąc na pobieraniu energii z własnych mięśni, co spowalnia spalanie tłuszczu – chudniesz wówczas tracąc mięśnie, nie tłuszcz – twój metabolizm drastycznie spada i wówczas zaczynasz tyć od przysłowiowej marchewki


W tym momencie przechodzimy do dobrze znanego wszystkim – efektu jojo. Nasz organizm jest w fazie szoku, czuje się zagrożony, nie dostarczałeś mu wystarczającej ilości pożywienia – na swój sposób poradził sobie z tym, przyzwyczaił się, Ty po głodówce zaczynasz jeść jak przed dietą, a organizm nie nadąża… tyjesz – jest to spowodowane rozchwianiem metabolizmu, sam organizm również nie jest na tyle głupi i boi się, że znów zafundujesz mu głodówkę dlatego każdą możliwą kalorie gromadzi w postaci tkanki tłuszczowej na gorsze dni (np. głodówkę).

Wróćmy na chwilę jeszcze do głodówki jako formy oczyszczania organizmu

Naturalną reakcją organizmu u zdrowego człowieka jest samoczynna detoksykacja – czyli usuwanie toksyn na przykład poprzez skórę, jelito grube, wątrobę czy nerki.  Możemy mu również pomóc oczyścić ciało zmieniając tryb życia. Przede wszystkim ćwicząc, pijąc dużo wody, unikaniem jedzenia przetworzonego oraz picia słodzonych napoi i alkoholu, zwiększeniem spożycia warzyw, owoców oraz błonnika i probiotyków.  


Organizm w celu oczyszczenia się z toksyn nie potrzebuje głodówki. Jest ona również złym wyborem drogi do wymarzonej sylwetki. Mam nadzieje, że tym wpisem odwiodę kogoś od wyboru głodówki jako formy odchudzania i zachęcę do postawienia na zdrową, zbilansowaną dietę i aktywność fizyczną, która niesie ze sobą same pozytywy!


Zapraszam do polubienie mojego FunPage na Facebooku 



20 komentarzy:

  1. świetny wpis. Potrzeba takich artykułów żeby uświadamiac ludzi przed tą plagą głodówki panująca wśród najczęściej najmłodszych kobiet chcących osiagnąć wygląd modelki. Taka głodówka moze nakręcać sie do takiego stopnia iż w pewnym momencie tracimy kontrolę nad nią i wpadamy w chorobę psychiczną kóra jest anoreksja. Organizm żeby żyć potrzebuje jedzenia, zdrowego i zbilansowanego i do takiego trzeba zachęcać a nie do znęcania sie nad swoim organizmem poprzez głodówkę. Buziaczki dla autorki :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinni tego posta opublikowac w jakims latwo dosteonym miejscu żeby kazdy mogl go przeczytac.

    Bardzo madrze napisane.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja często potrafię też czuć się źle gdy zaczynam zdrowo się odżywiać. zaczynam jeść produkty gdzie jest mniej tłuszczu, warzywa, rezygnuje z chleba i makaronów, no i oczywiście rezygnuje z cukru pod każdą postacią. efekt jest taki że dopada mnie ból głowy i osłabienie jeszcze tego samego dnia :/ nie wiem może powinnam przetrwać taki kryzys, a później się polepszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moze masz źle zbilnsowaną dietę, może brakuje w niej węglowodanów, bo to ich brak najczęściej powoduje takie objawy

      Usuń
    2. To prawda, że brak węgli może być przyczyną, ale również produkty odtłuszczone. Tłuszcze są bardzo ważne w diecie, należy tylko wybierać je właściwie :)

      Usuń
  4. głodówka to jest coś najgorszego co może być.. po niej tylko jest efekt jojo, ludzie którzy chcą się odchudzać powinny mysleć racjonalnie a jak tak nie myślą tzn, że nie dorośli do tego aby coś ze sobą zrobić. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zrobiłam sobie kilka razy głodówkę,ale w celach oczyszczania organizmu z toksyn. Przygotowywałam się do niej dość długo. Straciłam 5 kg, które wróciły w przeciągu miesiąca. Pozbyłam się za to kamieni nerkowych. Nie powtórzyłabym głodówki, bo to nie jest metoda odchudzania, a w celach zdrowotnych nie potrzebuję. Fakt,że trochę spowolniła mi metabolizm. W czasie choroby organizm sam powstrzymuje się od jedzenia, więc w posty lecznicze wierzę. Ale nie w głodówkę jako formę odchudzania.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przeprowadziłam jakiś czas temu głodówkę leczniczą. Moje wyniki TSH przy niedoczynności tarczycy od 5 lat nie były tak dobre.

      Usuń
  6. Mądrze to napisałaś :) Nigdy nie potrafiłabym się głodzić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie popieram :) Przecież odchudzanie nie polega na głodzeniu się, tylko na zmianie nawyków i stosunku do ćwiczeń i jedzenia.

    Daj znać koniecznie o nowym poście, bo są bardzo ciekawe :))

    OdpowiedzUsuń
  8. dobry tekst ! trzeba pomagać takim ludziom ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się! Mi też głodówki strasznie rozchwiały metabolizm.

    OdpowiedzUsuń
  10. Głodówka to niestety jeszcze jeden z mitów typu " jak będę robił dużo brzuszków codziennie to schudnę" które są nie wiedzieć czemu głęboko zakorzenione w ludzkiej świadomości. Ja osobiście głodówką mówię stanowcze NIE ! :) Fajny napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Popieram:) Fajnie i zrozumiale napisany post. Sama mam za sobą liczne głodówki, które przyniosły same straty, nic więcej. Dlatego zgadzam się z Tobą w 100% ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że sama zwiedziona wizją oczyszczania organizu, kilka razy próbowałam zrobić sobie głodówkę. Naszczęście nie wytrzymywałam nawet dnia! Dziś jestem już mądrzejsza i nigdy niezafundowała bym sobie takiej "rozrywki"!

    OdpowiedzUsuń
  13. Również popieram w 100 % ! Głodówki niczemu dobremu jeszcze nie posłużyły. Sama nigdy się na takową nie zdecydowałam - choć to pewnie dlatego, iż za bardzo lubię jeść :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie uważałam by głodówka była dobrym pomysłem. Dla mnie jest ona głupotą :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć.

    Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać.



    super cytaty !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobitnie napisane. O to chodzi,by przekazać te informacje nieuświadonionym,których wśród nas jest bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgodzę się z tym ..w przeszłości często stosowałam głodówki i bardzo restrykcyjne diety - teraz mam ogromnie spowolniony metabolizm (chudniecie graniczy wręcz z cudem) oraz wiele innych problemów ze zdrowiem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...